Każde łowisko jest inne i rzuca wędkarzowi najróżniejsze wyzwania. Należy zabrać na nie odpowiedni ekwipunek. Znakomite efekty osiągnięto łącząc dwa, a nawet trzy przedmioty w jeden nadając mu tym samym wyjątkową funkcjonalność. Jest to możliwe dzięki nowym technologiom i ogromnemu doświadczeniu przekazywanemu z jednego pokolenia wędkarskiego na kolejne.
Nie ma co ukrywać, im bardziej wędkarz jest zaawansowany technicznie w łowieniu i czuje potrzebę sięgania po nieufne ryby, tym większe potrzeby sprzętowe ma na łowisku. Szczególnie trudno ma spinningista, którego sukces w wielu sytuacjach zależy od podrzucenia rybie właściwej w danej chwili przynęty. Znamy przecież kapryśność okonia, który przez trzy godziny będzie chwytał fioletowy twister, aż nagle zachce mu się twistera w kolorze oliwkowym, z dodatkiem pieprzu. Takiej zmienności u okonia, bolenia, jazia czy klenia wędkarze doświadczają nawet kilka razy dziennie. Głównie z tego powodu spinningista potrzebuje pojemnego, łatwego w przenoszeniu, a zarazem niezawodnego organizera na przynęty. Doskonale zrozumiał tę potrzebę producent tej oto skrzyni siedziska. Posiada ona nie tylko kilka pojemnych pudełek, ale także górną skrzynkę, w której można schować zapasowe szpule, żyłki, główki jigowe i wiele innych potrzebnych akcesoriów. W dodatku można na niej usiąść, co zwalnia wędkarza z dźwigania krzesełka. Ta skrzynia jest ideaInym rozwiązaniem na czas łowienia z łódki, na której pokładzie zawsze brakuje miejsca i wymagany jest porządek w każdym calu.
Łowienie spinningowe lub muchowe troci, łososia, pstrąga, bolenia oraz gruntowe z tzw. marszu, wymaga od wędkarza noszenia ekwipunku. Kolejne pokolenia wędkarzy dobitnie udowodniły, że bagaż najlepiej przenosi się na plecach, a nie w torbie naramiennej. Tylko jak to zrobić, aby wędkarz miał „pod ręką” (czyli łatwo dostępne) przynęty i inne akcesoria zapakowane w plecaku. Standardowy plecak okazał się mało praktyczny, więc zmodernizowano go i stworzono plecak składający się z trzech osobnych komór, dużej środkowej i mniejszych bocznych. Teraz wystarczy, aby wędkarz właściwie rozmieścił rzeczy pierwszej potrzeby w bocznych kieszeniach, a sięgnie po nie bez konieczności ściągania całego plecaka. Dla wędkarza brodzącego to przełom epokowy. Ponadto każdą z bocznych kieszeni można odpiąć i przyłączyć do paska jako samodzielną torbę.
Są łowiska, gdzie łowi się z użyciem 2-5 przynęt i to wystarcza do złowienia wielu ryb. Są także łowiska tak bardzo zarośnięte krzewami, że wędkarz musi swój ekwipunek ograniczyć do minimum, bo inaczej nie przebije się przez zarośla do wody. Mały, ale pojemny pas spinningowy stał się zbawienny dla rzeszy spinningistów łowiących pstrągi w leśnych strumieniach. Ten pas jest bardzo przydatny urlopowiczowi kwaterującemu w pensjonacie, który chce na 2-3 godziny wyskoczyć na pobliską rzekę i nie ma ani potrzeby, ani ochoty dźwigania plecaka z ekwipunkiem.
To małe krzesełko połączone z torbą wędkarską nie zachęca do spędzenia na nim wędkarskiej nocy, ale jest idealnym rozwiązaniem dla wędkarza, który maszerując brzegiem rzeki w poszukiwaniu ryb lub przepływankującego, musi dać nogom odpocząć i „przysiąść na godzinkę”. Odpoczywając nie musi przerywać łowienia, ponieważ w krzesełku są odpowiednie uchwyty na wędki gruntowe.
——————————————